Archiwum 22 listopada 2003


lis 22 2003 facet z włosami (koniecznie;)
Komentarze: 0

21.11.2003

Wreszcie weekend. Prawd mówic jestem ostatnio wykoDczona. Zblia si 5 grudnia, a u nas oznacza to oceny oBówkiem. Semestr koDczy si 15-stego. Nie wylduj mikko. Le z fizyki (mój ukochany przedmiot:) i angielskiego. Mam nadziej, e jako[ to przeyj :) Uff... Musz napisa jeszcze t nieszczsn prac na olimpiad z polskiego:  zmierzch fikcji literackiej, a kultura dokumentu osobistego . Jeszcze nie wiem jak si za to zabra.

Wiem natomiast, e w necie mona znalez ciekawe poradniki typu, co ubra na randk :) Zawsze ciekawiBo mnie, kto takie co[ ukBada. WspóBpraca babki, która jest nieszcz[liwa, bo daBa w nos facetowi (jest sama) i tej szcz[liwej pod kadym wzgldem kobiety czy  tej nieszcz[liwej, bo facet j porzuciB i tej szcz[liwej, bo otumanionej przez faceta. Wiem, wiem... Nieco skomplikowanie to brzmi. Ale samo ycie...

Wiek  - Wymówki na randk: 

17 - MusiaBam umy wBosy.
25 - MusiaBam umy i wetrze odywk we wBosy.
35 - MusiaBam ufarbowa wBosy.
48 - Staszek musiaB ufarbowa mi wBosy.
66 - Staszek musiaB ufarbowa mi PERUK.

Wiek  - Ulubiona fantazja: 

17 - wysoki, przystojny brunet
25 - wysoki, przystojny brunet z pienidzmi
35 - wysoki, przystojny brunet z pienidzmi i z mózgiem
48 - facet z  WAOSAMI
66 - facet 

(ja tam wol i mózg, i wygld, a trzydziechy jeszcze nie mam.... :)

Wiek - Idealna randka: 

17 - On proponuje zapBaci.
25 - On pBaci.
35 - On przygotowuje [niadanie nastpnego dnia rano.
48 - Nastpnego dnia rano on przygotowuje [niadanie dla   
       dzieci.
66 - Jest w stanie przeu [niadanie.

 (no comment... szczególnie interesujca wizja 66-cio latka)

 Wiek - Uwodzicielski tekst:
 
 17 - Moi starzy wyjechali na weekend.
 25 - Moja dziewczyna wyjechaBa na weekend.
 35 - Moja narzeczona wyjechaBa na weekend.
 48 - Moja ona wyjechaBa na weekend.
 66 - Moja ona nie yje.

 (oto co si wyprawia za naszymi plecami dziewczyny :)

 Hm... Mam dzisiaj chyba troch feministyczny nastrój, ale chBopaki nie obraajcie si. Postaram si poprawi. To wszystko przez profesora z polskiego!!! :D

marti_ : :
lis 22 2003 I am starting live...
Komentarze: 0

19.11.2003

Mój pierwszy wpis. W końcu postanowiłam założyć bloga, chociaż nigdy nie byłam zwolenniczką czegoś takiego. W sumie nie wiem, co w końcu mnie do tego przekonało. Może nieustanna chęć poszukiwania czegoś nowego, próbowania rzeczy których się dotąd nie robiło??? Tak... Mam już w sobie coś takiego, że nie uwierzę, póki sama czegoś nie doświadczę. Niewykluczone, że kiedyś wyląduję w cyrku, żeby sprawdzić jak się tresuje lwy albo kilka dni przepracuję w szpitalu psychiatrycznym. Szaleństwo? Dziwactwo?? Myślę, że po prostu ciekawość. Zresztą: „gdzie Bóg nie może, tam babę pośle...”

Jestem raczkiem urodzonym w święto narodowe Stanów Zjednoczonych i liczącym już sobie 16 wiosen. Już. Nie wiem, dlaczego to wszystko tak szybko mi zleciało. Jeszcze trzy lata i maturka. Szach i mat. Stacja, z której nie ma powrotu do dzieciństwa. Ale ja już wiem, wiem, co chcę robić dalej. Wybieram się na dziennikarstwo. Są ludzie, którzy mi to odradzają, ale co tam. Potrafię walczyć o swoje... No właśnie. Właściwie to sama nie wiem jaka jestem. Potrafię przechodzić z stanu euforii do głębokiego smutku, w białym widzieć czarne, a w czarnym białe.... Chyba optymistka. Tak. Optymistka z szczyptą realizmu. Zwykła, zwariowana, pełna nadziei i marzeń dziewczyna.

Jeśli czytasz mój zapisek są ku temu dwa powody. Pierwszy: jesteś tu przypadkowo, drugi: znałeś mnie już wcześniej od dłuższego lub krótszego czasu w realu albo w necie. Najmniej prawdopodobna możliwość to odpowiedź druga,  podpunkt drugi. Nie pytaj dlaczego, bo i tak nie odpowiem. Na przekór. Raki są uparte :) Jeśli jednak znałeś mnie wcześniej, mam nadzieję, że nie wpłynie to na twój sposób oceniania mojej osoby. Tutaj po prostu przekazuję więcej swoich myśli, które zazwyczaj kłębią się w mojej główce, ale nie wychodzą na światło dzienne. Chyba, że znamy się bardzo dłuuuugo... :)

 Nie będę pisać regularnie. Coś za coś. Za to, że dobrnąłeś do tego miejsca lektury mojego autorstwa jestem ci winna to wyjaśnienie. Powód? Nie mam stałego, nie mam czasu i nie chcę tu pisać w kółko, że chłopak mnie rzucił albo że w ciągu ostatniego tygodnia 100 razy spóźniłam się na autobus. Owszem wspomnę o tym raz albo dwa prędzej czy później, ale pewnie nie będę robić tego notorycznie. Zrobiło by się nudno...

Na końcu zachęcam do zostawienia śladów dla potomności w księdze gości. Chętnie sobie poczytam to i owo....:)

marti_ : :